Autor Wiadomość
Yaiba
PostWysłany: Wto 10:16, 22 Maj 2012    Temat postu:

ja.
tux
PostWysłany: Wto 23:27, 03 Kwi 2012    Temat postu:

zagląda tu ktoś jeszcze? Smile
DumaStadionow.pl
PostWysłany: Śro 16:03, 16 Mar 2011    Temat postu:

Daimos !
Flisak
PostWysłany: Nie 21:20, 21 Wrz 2008    Temat postu:

Mam kilka wspomnień z tych kilku lat. Częściowo są to wspomnienia związane z kibicowaniem, a częściowo z meczami Orła jako takimi. Gdybym miał w punktach podsumować te wydarzenia to wyglądałoby to mniej więcej tak:

1) Puchar Polski w Łękach.
Pamiętam jak dziś. 11 listopada 2004 lub 2005. Razem z Czorny i jego bratem jedziemy do Łęk na mecz Pucharu Polski. Zimno okropne na dworze, a my nie spodziewamy się niczego specjalnego. Dojeżdżamy do Łęk, a tam gospodarze mają 30-osobowy młyn. Pierwsza myśl : What the fuck Shocked ! Śpiewają przez cały mecz, rzucają serpentyny, z których potem robią ognisko Smile i mają ze sobą wiślacką flagę na kij. No, bo okazało się, że młynek Iskry był "nadzorowany" przez faceta, który był częstym gościem na Reymonta. Do legendy przeszła też słynna przyśpiewka Iskry : "KS, KSI, KS Iskra Łęki ! I jeszcze raz !!! KS, KSI, KS Iskra Łęki" z najlepszym tym złącznikiem "I jeszcze raz !!!" Very Happy

2) Odporyszów

Całe, poważne kibicowanie na Orle zaczęło się w 2003 roku na meczu z Dąbrovią (notabene gramy z tym samym zespołem podczas zbliżającego się weekendu), ale nasz najważniejszy mecz w tamtym roku to wyjazd do Odporyszowa. Jako, że dopiero wszystko raczkowało, nie załatwialiśmy transportu, tylko wybraliśmy się na mecz z piłkarzami. Autobus na ok. 60 miejsc i w środku 18 piłkarzy i 45 naszych kibiców Exclamation Było nas tak dużo, że nie dość, że wszystkie miejsca siedzące były zajęte, to jeszcze wiele osób stało w przejściu między siedzeniami. Na mecz wchodzimy za darmo, bo bileter w Odporyszowie przestraszył się aż tak dużej grupy i tylko machnął ręką Very Happy . Pakujemy się najpierw na trybunę, a tuż przed meczem zmieniamy miejscówkę i wchodzimy na wał ziemny po drugiej stronie boiska. Doping z naszej strony naprawdę bardzo dobry. Piłkarze wygrywają 6:0, a dwa dni po meczu ukazuję się w "Gazecie Krakowskiej" mała wzmianka o naszej postawie. Mecz - legenda. Kto nie był ten dupa Razz

Więcej dzisiaj mi się nie chcę opisywać, ale mam jeszcze kilka fajnych wspomnień. Warto by wspomnieć mecz z Garbarzem Zembrzyce i jedną z najlepszych opraw, którą zrobiliśmy, a z której zdjęcie jest chyba najczęściej wykorzystywane. Wyjazd na mecz Unii z Andrychowem, gdzie po meczu w Leader Price zaliczyliśmy promocję na "Czekoladowe Bomby" . Wyjazd do Rzezawy i flagi na kijach w szyberdachach, które o mało nie pozbawiły prądu mieszkańców tej miejscowości. Oj trochę tych historii jest jeszcze. Laughing
tux
PostWysłany: Sob 14:22, 20 Wrz 2008    Temat postu:

no ale nie poszlo Smile
mecze jakie najlepiej wspominam; wyjazd do Wojnicza, Rzezawy czy Odporyszowa... mecz u siebie z Nieciecza Smile to byl klimat... a poza tym nigdy nie zapomne pierwszej serpentyny z... papieru toaletowego Laughing krotki dialog z Flisakiem
Cytat:

- Zajebiste
- Racja. Zajebiste

I banan na twarzy do wieczora Laughing
Czorny
PostWysłany: Czw 16:11, 11 Wrz 2008    Temat postu:

Vich napisał:
Opisujmy zdarzenia, zeby osoby trzecie wiedziały OCB Smile
Pamietam mecz z Wisłą Szczucin ładnych pare lat temu, jak Kamil Cz chowal sie za krzakiem, ja pobiłem swój rekord w biegu na krótkim dystansie.. Smile gówniarzem sie bylo... - otóż powrót do domu z meczu, nagle pod gminą zatrzymuje się samochód, wyskakuje z nigo kilku kolesi ze szczucina. Nasza 'bojówka' byla baaardzo mloda, co zaowocowalo po niedlugim stawianiu oporu, oddalenie się. Very HappyVery Happy


A niektorzy dzielnie walczyli o barwy Wink KMWTW Laughing
Vich
PostWysłany: Czw 16:08, 11 Wrz 2008    Temat postu:

Opisujmy zdarzenia, zeby osoby trzecie wiedziały OCB Smile
Pamietam mecz z Wisłą Szczucin ładnych pare lat temu, jak Kamil Cz chowal sie za krzakiem, ja pobiłem swój rekord w biegu na krótkim dystansie.. Smile gówniarzem sie bylo... - otóż powrót do domu z meczu, nagle pod gminą zatrzymuje się samochód, wyskakuje z nigo kilku kolesi ze szczucina. Nasza 'bojówka' byla baaardzo mloda, co zaowocowalo po niedlugim stawianiu oporu, oddalenie się. Very HappyVery Happy
MaćQ
PostWysłany: Czw 15:37, 11 Wrz 2008    Temat postu:

Eh dawniej było super...Smile a "dziś już nie mamy czasu na życie, rano musimy wcześnie wstać" jak śpiewają analogsi...Smile Pamiętam dobrze mój pierwszy mecz, wygrany chyba 3-2 i napinkę Yaiby do mnie...Neutral Smile
Czorny
PostWysłany: Czw 13:53, 11 Wrz 2008    Temat postu:

Ogólnie Twoje świece dymne to niebezpieczny towar Cool w szczególności te z benzyna Laughing
Yaiba
PostWysłany: Czw 13:51, 11 Wrz 2008    Temat postu:

Pamiętam jak robiłem pierwsze "świece dymne" z pingpongów i innych ciekawych składników które wyglądały po złozeniu do kupy jak skęt i tak samo się odpalało :d haha
no i raz mi cos takiego wybuchło i sie paliło jakiemuś żulowi na nogawce przez paaare minut Very Happy
Czorny
PostWysłany: Czw 13:43, 11 Wrz 2008    Temat postu: Stare czasy...

Luźny temat o tym co było kiedyś Wink

Dziś sobie przypomniałem jak na jednym z meczów pozdrawialiśmy Illicziwiec Mariupol. Pamiętacie to? Niezła beka była gdy ludzie pytali co to jest, a my, że nasza zgoda, trzeciologowiec ukraiński Cool
Oj było tego wiele. Licze na wasza pamięć Smile

Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group